Orientacja w terenie oraz poprawne czytanie map jest umiejętnością przydatną na rajdzie czy wycieczce krajoznawczej. Dlatego ostatnią zbiórkę poświęciliśmy tej tematyce. Zaczęliśmy od apelu. Następnie z racji pięknej pogody przeszliśmy do naszego miejsca. Niestety spotkała nas tam smutna niespodzianka. Z powodu ostatnich silnych wiatrów, część płotku przewróciła się na brzózkę, która nie wytrzymała obciążenia i się złamała :( Jednak mamy nadzieję, że jeszcze się odrodzi.
Po krótkiej rozpaczy wróciłyśmy do kręgu i wykonałyśmy burzę mózgów. Na arkuszu papieru spisałyśmy nasze skojarzenia związane ze słowem MAPA. Następnie podzieliłyśmy się na 4 grupy. Każda dostała swoją mapę i musiała wypisać jak najwięcej znaków topograficznych. Dziewczyny tak wzięły się do pracy, że flamastry się wypisywały :P
Dziewczyny nie chciały pominąć, żadnego elementów
Prezentacja wyników :D
Po upływie określonego czasu sprawdziłyśmy poprawność naszych przypuszczeń. Okazało się, że nawet bardzo dobrze poszło nam to zadanie. Następnie mogliśmy zabawić się w kartografów. Tym razem podzieleni na dwie drużyny musieliśmy narysować mapę z miejscem schowania skarbu. Nie było to proste do wykonania. Ciężko było umieścić wszystkie punkty charakterystyczne, zachować odpowiednią odległość. Kiedy mapy były gotowe, obie grupy się nimi wymieniły i zaczęły poszukiwania. Naszym ekspertom zajęły one tylko chwilkę.
W nagrodę mogliśmy zagrać w nasza ulubioną grę ninja. Pojedynek między Olą i Julitą nie został rozstrzygnięty. Na "Czemu chrumkasz mało różowa świnko?" nie starczyło czasu, ale spokojnie nadrobimy to już w tę sobotę. Na koniec zaśpiewaliśmy "Sto Lat" Tosi, Ani i Julicie z racji zaległych urodzin. A i zjadłyśmy przeeepyszne jabłuszkowe ślimaczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz