'Przelotne opady deszczu' mówili w czwartkowej prognozie pogody. Nie wiem tylko czy mieli na myśli piątkowe oberwanie chmury czy sobotnią ulewę, z którą spotkaliśmy się na sobotniej wędrówce.
Jak doschnę, odeśpię i pozbieram się po: szaleńczej grze Zuzy w pseudo-siatkówę, serwerowaniu Agaty, adhd Pauliny, pieczeniu tyłka na kamieniach przez Szymka, bosym wędrówkom Pati, rozweselaniu wszystkich przez Michała i duchach Żabci to wrzucę trochę zdjęć.
Tymczasem proponuję przerwę na herbatkę, koniecznie wędzoną, z kochra:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz