Cóż... O wędrowaniu można pisać różnie, ale nasze było jak zawsze nietypowe. Dużo rozrywki zapewnili w szczególności panowie, którzy mieli na Budach Zosinych zorganizować grę. Zaczął Kuba od akcji 'reklamówka z magazynu wpisana na stan', potem Szymek urabiał w kuble ciasto (kubeł się jeszcze nie odmoczył - a jest wtorek), Kondziu dokarmiał wszystkich a Michaś rzucał Agatą o glebę. Po szczegóły zgłaszajcie się do wyżej wymienionych :)
A tutaj kilka zdjęć. Było i zabawnie, i poważnie.
Gdzieś na początku trasy.
Szymek gawędziarz. Gabi chyba lekko podejrzliwa.
Porządki na pomniku.
Permanentna kontrola ze strony Agaty. Postawę kierowniczą widać zdjęcie wcześniej :)
Na grze: Zuza odczytuje wprowadzenie do punktu u Kuby.
Na grze: Kuba wyjaśnia. Po twarzy Wiki można wnioskować, że idzie mu nieźle, ale...
...mina Szymka wyjaśnia wszystko!
Na grze: Podczas, gdy panowie przygotowywali się do obstawy ostatniego punktu...
...dziewczyny dzielnie walczyły z zaszyfrowaną wiadomością.
Na apelu Zuza walczyła z rozkazem. Szymek, nie śpij!
Zakończenie zapaleniem zniczy na pomniku i chwilą zadumy.